foto relacja

Przechyba, Błyszcz
Trasa: Szaczawnica - Przechyba - Prz. Rozdziela - Jaworki
Liczebność grupy: 2 osoby

Drugi dzień wyjazdu i znów trasa robiona we dwóch z Marcelem, dziś w planie jest maraton Sądecko - Pieniński. Rozpoczynamy w Szczawnicy i zielonym szlakiem idziemy na Przechybę. Pogoda marna wprawdzie nie pada ale są dość gęste mgły. Szlak prowadzi początkowo wzdłuż potoku Grajcarek i przy drodze na Sewerynówkę odchodzi na pastwiska i część która nazywa się Staszowa i dalej w kierunku Kuniego Wierchu. Tu mamy dość ciekawe widoki na Szczawnicę zwłaszcza tą część położoną wyżej. Po wejściu do lasu już mgła na dobre zawitała ale nie stoi w miejscu a przesuwa sie więc mamy ciekawe widoczki miejscowe na najbliższe otoczenie. Po minięciu Kuniego Wierchu wchodzimy na dość dobrą drogę i tak sobie idąc słyszymy szum wodospadu okazuje się że niestety rozmawiając zeszliśmy ze szlaku jednak tu nie ma jakiegoś problemu bo ta droga łączy się z niebieskim szlakiem który przed Czeremchą łączy się z zielonym. Wodospad właściwie bardzo stromy potok ma ponad 30 m wysokości kilka fotek tym bardziej że to atrakcja poza szlakiem. Jednak postanawiamy nie dochodzic do niebieskiego drogą a kierujemy sie prawie pionowo do góry zaraz za potokiem aby skrócić drogę. Tu akurat jest bardzo stromo i ładujemy się z mozołe3m do góry ale szybko dochodzimy do szlaku i dalej w gęstych mgłach dochodzimy do Przechyba. Dłuższa przerwa na żurek i dalej jazd ana Radziejową to już drugi raz w tym roku będziemy na niej i niestety znów w mgłach. Uczucie nieramowite zwłaszcza w rejonie Złomistych idąc wśród powyginanych drzew w mgle. Na Radziejowej oczywiście obowiązkowo na wieżę ale cóż widoki tylko w wyobrażni. Ruszamy dalej w kierunku Rogaczy szlak dla mnie jest jednym z najpieknięjszych w Sądeckim. Dochodzimy na Obidzę chwila przerwy i dalej na Przełęcz Rozdziela, wreszcie schodząc niżej nie ma już takiej mgły i mamy nieco widoków. Szlak raczej rzadko odwiedzany przez turystów a szkoda bo jest wiele miejsc otwartych i ciekawych widoków. Wprawdzie trochę trzeba uważąć na wałęsające sie słowackie psy, myśmy spotkali ich kilka. Z przełęczy Rozdziela schodzimy do Białej Wody i tu znów trzeba przejśc przez bacówkę juz na górze zaczęły ujadać trzy psy, postanawiamy nie wchodzić na ich teren ale zejść od razu do potoka. Jednak skąś wyszedł baca i zabrał pieski. Tu kilka fotek i dalej do Jaworek i kombinowac jak dojechać do Szczawnicy. Mamy szczęście że jest ciucha i w ostatniej chwili ją dopadamy. Trasa cóż liczyła około 30 km ponieważ troszkę schodziliśmy na boki czasem, podejść około 1100m i to wszystko w 8 godzin.

Godne uwagi: okolice nad Szczawnicą, Przechyba, Radziejowa, odcinej wzdłuż Rogaczy
Trudności: podejścia na szlaku Przechyba i ostrożnośc łatwość zgubienia szlaku

STRONA GŁÓWNA

Wszystkie zdjęcia są naszą własnością, kopiowanie dozwolone,
publikowanie bez naszej zgody zabronione.