foto relacja

Droga Krzyżowa na Tarnicę NSZZ WSK 26.03.2010
Trasa: Wołosate - Tarnica - Wołosate
Liczebność grupy: 285 osób

To już czwarta Droga Krzyżowa organizowana przez NSZZ Solidarność WSK, tym razem uczestniczy rekordowa liczba pątników bo 285 osób. Rozpoczynamy wyjazd o 6.31 i udajemy sie do Zwięczycy na mszę św. w kościele pw. Św. Józefa odprawioną przez ks. Stanisława Ruszla który również z nami udaje się na rozważania stacji Drogi Krzyżowej. Sześć autokarów kieruje sie następnie w kierunku Bieszczad do Wołosatego. Tu rozpoczynamy naszą Drogę Krzyżówą dzielimy się na dwie grupy aby sprawniej nam poszło zwłaszcza na zwężeniach szlaku czy na wąskich podejściach. Wychodzimy około 11.oo pogoda nam dopisuje chociaż po drodze w okolicy Brzozowa troszeczkę postraszyło deszczem jednak na strachu sie skończyło. Na szlaku warunki dobre może na łąkach nad Wołosatem trochę błota a w lesie zlodowaciały śnieg jednak nie sprawia większych trudności, gorzej napewno będzie na zejściu. Kilka osób rezygnuje ze względu na nieprzygotowanie ale najważniejsza jest chęć uczestnictwa i przejście chociaż części jest ważne i zostaje w pamięci. Ponad granicą lasu zaczyna trochę powiewac ale to już norma Bieszczadzka jednak jest ciepło i nie ma aż takiego uczucia chłodu. Po wejściu na szczyt Tarnicy juz wszystkich odprawine zostaja ostatnie stacje Drogi Krzyżowej przez obie grupy, ks. Stanisław wygłasza kilka słów na okoliczność dzisiejszej Drogi i zaczynamy powoli schodzić już małymi grupkami aby bezpiecznie zakończyć dzisiejszą wędrówkę. Jak zwykle nad całością czuwa dwóch ratowników GOPR również jest z nami nasz bo tak można powiedzieć przewodnik Łukasz jak również paru doświadczonych w górach ich wspiera. Z naszej Monterskiej braci jest tym razem cztery osoby i mi przypadł niewielki udział w utrzymaniu porządku podczas dojazdu jak i przejścia. W tym roku po raz pierwszy był z nami Prezes naszej firmy, po raz kolejny natomiast jeden z Dyrektorów. Na powrocie juz tradycyjnie zatrzymujemy sie w Myczkowcach na obiad w Ośrodku Caritas. Trasa dojazdowa i powrotna jest tak zorganizowana aby rónież z tych kilku godzin w autokarze coś wynieść i wiedzie dużą pętlą Bieszczadzką. Cóż za nami czwarta Droga Krzyżówa za rok będzie mały jubileusz. Patrząc jako ten który uczestniczył we wszystkich warte jest organizowanie właśnie takich wyjazdów innych od tych które są organizowane jako integracje ze względu na przeżycie duchowe jak i sam stosunek ludzi do czasów jakie obecnie mamy, warto znaleść jeden dzień w roku na takie wyłączenie się i inne spedzienie czasu.

Godne uwagi: parę ostrych podejść pod Przełęcz Siodło,
Trudności: przy tych warunkach ślisko

STRONA GŁÓWNA

Wszystkie zdjęcia są naszą własnością, kopiowanie dozwolone,
publikowanie bez naszej zgody zabronione.