foto relacja
Kasprowy i Babia Góra 29-30.04.2007
Wyruszamy w czwórkę czyli ja, Wojtek, Justka i Paweł dzień wcześniej aby
od rana ruszyć w góry, nocleg jak zwykle u Jędrusia.
Wprawdzie nie jest to wyjazd Grupy jednak to co będzie
się działo jest warte opisania. W niedzielę po mszy wyruszamy do Kuźnic
skąd mimo tragicznej pogody próbujemy wejść na Kasprowy. Przy sklepie
pół godzinny postój na przetrzymanie pogody bo jest szansa na poprawę.
Ruszamy wreszcie w Dolinę Jaworzynki widoczność jeszcze jest, jednak im
wyżej tym większe mgły. Po wejściu na Przełęcz miedzy Kopami jest śnieg.
Chwila odpoczynku w Schronisku Murowaniec i ruszamy w kierunku Czarnego Stawu
Gąsienicowego. tutaj warunki iście zimowe, śnieg jak w środku zimy. Staw
oczywiście zamarznięty i widoczności prawie zero. Nawet nie próbujemy iść w
kierunku Karbu tylko powrót pod Schronisko i żółtym na Kasprowy. Po dojściu
do Schroniska mamy dosłownie pięć minut kiedy mgły trochę ustępują, jednak
wracają i dalsza droga znów w mgle. Dochodzimy do kolejki linowej, ruch
narciarzy dość duży. Jest więcej osób które pieszo wchodzą na Kasprowy
i wszyscy mają problem którędy czy bokiem trasy czy tak jak prowadzi szlak
lewą stroną nad trasą narciarską. My wybieramy wariant szlakowy tym bardziej
że, są ślady. Część rusza prawą stroną trasy no to jest dość dziwny wybór
zwłaszcza po śniegu i przy dość cwaniacko zachowujących się narciarzach.
Wejście po ponad metrowym śniegu i w zupełnej mgle dostarcza niesamowitych
wrażeń. Uczucie jakby się szło do św Piotra przed tobą nic tylko mleko.
Docieramy na Suchą Przełęcz i dalej na szczyt Kasprowego. Po dotarciu pod
budynek IMiGW nie można nawet zlokalizować górnej stacji kolejki. nie
szukając dojścia do stacji schodzimy zielonym do Kuźnic. Śniegu z tej strony
również nie brakuje, większość zjeżdżamy na butach. W rejonie Myślenickich
Turni wychodzimy z mgły. Bardzo ciekawe ale pozbawione widoków przejście
dające wyobrażenie o chodzieniu po śniegu w wyższych partiach gór.
W poniedziałek rano jest duży mróz i postanawiamy nie wchodzić w Tatry
a jedziemy na Przełęcz Krowiarki i spróbować zaliczyć Babią Górę. Wprawdzie
mamy mróz ale za to widoki już w czasie jazdy są cudowne. Całe Tatry
odkryte i możemy podziwiać je w bieli śniegu. Szybko docieramy do Schroniska
na Markowych Szczawinach, herbata z rumem i ruszamy w kierunku Przełęczy
Brona. Jak narazie nie ma śniegu, jednak po wejściu do lasu a zwłaszcza na
podejścia już go nie brakuje. Wchodzenie jest dość ciekawe ponieważ śnieg
jest zmrożony i tylko dzięki kosówce udaje się wdrapać. Po drodze kilka
osób rezygnuje i wraca do Schroniska. Niestety na Przełęczy jak i na
dojściu na Babią Górę jest silny wiatr. Jednak widoki jak mało kiedy
można spotkać. Jest to moje drugie wejście na Babią i drugi raz mam możliwość
podziwiania widoków przy bardzo dobrej widoczności. Wiem z opowiadań innych
że, jest rzadki przypadek na Babiej. Po dłuższym odpoczynku ruszamy czerwonym
na Przełęcz. Dziś czeka nas jeszcze droga powrotna do Rzeszowa.
STRONA GŁÓWNA
Wszystkie zdjęcia są naszą własnością, kopiowanie dozwolone,
publikowanie bez naszej zgody zabronione.