foto relacja

Jaworzyna - Pusta Wielka 6.05.2007
Trasa: Czarny Potok - Jaworzyna Krynicka - Runek - Pusta Wielka -
Żegiestów wieś
Liczebność grupy 16 osób
Wyruszamy o 5.30 z Rzeszowa. Pierwszy postój w Bieczu na mszę św.
W Czarnym Potoku jesteśmy o 9.30 i podzieleni na dwie grupy ruszamy
na Jaworzynę Krynicką 1114 m. Oczywiście pieszo wyruszmy w piątkę, pozostali
wyjeżdżają gondolą. Samo wejście jest przyjemne, poza przechodzeniem
i szukaniem szlaku na trasach narciarskich, gdzie postarano się umilić
piechurom spokojne wejście. Już po wejściu w okolice budowanego wyciągu
zaczyna towarzyszyć nam mgła. Zatrzymujemy się przy Diabelskim Kamieniu (foto) .
aby zrobić kilka fotek i ruszamy dalej, mamy do nadrobienia do pierwszej
grupy która już jest w tym czasie na Jaworzynie około 45 minut.
Im wchodzimy wyżej tym mgła jest coraz większa i do tego jeszcze niejasne
znaczenie szlaku jak już wspominałem, zwłaszcza przy trasach narciarskich.
Około 11.00 jesteśmy na Jaworzynie nieco zdyszani, dłuższa chwila na
odpoczynek i ruszamy w kierunku Schroniska. Jak się okazuje pierwsza
grupa nie czeka na nas tylko rusza w kierunku Runka 1086 m i w tym
momencie na nad nami 1.3 h przewagi. Idą spokojnie zwalniając abyśmy mogli
ich dojść, jednak nie jest to takie proste zwłaszcza w pięć osób.
W okolicy Runka spotykamy pierwszych piechurów a tak spokojnie idziemy
sami czyli mamy to co najważniejsze spokój i ciszę. Mgła która nam
towarzyszy zwłaszcza w lesie wprowadza niesamowity widok co zresztą
widać na fotkach. Powoli schodzimy w kierunku Bacówki nad Wierchomlą
i tu zaczynamy narzekać na mgłę ponieważ wchodzimy na otwarty teren
i jesteśmy pozbawieni widoków. Jednak zaczyna wzmagać się wiatr i mgła
jest pędzona co ma też swój urok. W Bacówce podbijamy tylko książeczki
i ruszamy w pościg do nadrobienia już tylko 15 minut. Mgła chwilami
jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Nad Wierchomlą mijamy wyciąg
kszesełkowy który jest czynny i dwa nowe które są w budowie. Chwilami
mgła zwłaszcza nad Wierchomlą odsłania nam wieś jak narazie to jest
tyle naszych widoków. Powoli docieramy do kapliczki pod Jaworzynką (foto) .
Robimy kilka fotek i według napisu na drodze zostawionego przez pierwszą
grupę mamy już tylko 5 minut i gdyby nie mgła bylibyśmy w zasięgu wzroku.
Jak sie okazuje tu zaczynają się nasze problemy, po minięciu trzeciego
wyciągu i przejściu pod linią wysokiego napięcia, ginie szlak. Być może
przez roboty jakie są tu wykonywane. Droga skręca w lewo wzdłuż lini
natomiast w kierunku lasu prowadzi niewyraźna ścieżka. Idziemy w lewo
jednak telefonicznie zatrzymujemy pierwszą grupę która jest nieco
niżej. Bociek z Wojtkiem ruszają na ścieżkę do lasu, jest to zalesiona
Jaworzynka 1001 m. Następuje nawrót pierwszej grupy i wszyscy spotykamy
się Jaworzynce. Według mapy szlak powinien przez nią przechodzić w
lini prostej idąc od kapliczki a następnie skrecać za szczytem w prawo
w kierunku zarastającej polany. Udaje się znaleść drogę i później
znaczenie szlaku ale dopiero przy wejściu do lasu na Pustej Wielkiej.
Tu należą się komuś baty za takie znaczenie, czy ktoś zapomniał o tym ponad
700 m odcinku szlaku, raczej tak bo na Jaworzyne też nic nie ma. Dobrze,
że rozwaga i doświadczenie wzięły górę i dochodzimy na Pustą Wielką 1060 m.
Warto było się trochę natrudzić i nie schodzić do Szczawnika jak podpowiadali
napotkani rowerzyści tym bardziej, że ich informacje odnośnie odległości
były zaniżone. Sam szczyt i polana powoli zarasta jednak urok borowiny i
pojedyńczych sosen i modrzewi jest wspaniały. Zejście czarnym szlakiem
do Żegiestowa mija spokojnie tym bardziej, że mgła się przeciera i z
Bukowiny mamy niezłe widoki w kierunku zachodnim na Radziejową. W okolicy
koty 648 m znów szlak ginie jak wcześniej kilka razy na skrzyżowaniach
leśnych dróg, jednak już nie próbujemy go znajdować tylko schodzimy
na pastwiska. Bociek lokalizuje gdzie jest bus i przez pastwiska schodzimy
do wsi. Same pastwiska robią wrażenie zwłaszcza nad samymi domami
gdzie jest niezła stromizna. Próbujemy elektryczne pastuchy nawet nie
jest źle. Przy jednym z domów chwila rozmowy z gospodarzem który jest
bardzo miły mimo iż trochę mu popłoszyliśmy krowy i konia.
Zatrzymujemy się przy cerkwi akurat jest otwarta i możemy zobaczyć wnętrze
ale o niej to w dziale cerkwie. Chwila postoju w Krynicy i powrót.

Godne uwagi:Jaworzyna Krynicka, Diabli Kamień, szlak z Runka
na Pustą Wielką, Pusta Wielka, wyłączając dewastacje przez trasy narciarskie.
Trudności: przejścia po trasach narciarskich pod Jaworzynę,
odcinek szlaku od kapliczki pod Jaworzynką do lasu na Pustej Wielkiej,
zejście czarnym do Żegiestowa na krzyżówkach dróg leśnych brak znaczeń.


STRONA GŁÓWNA

Wszystkie zdjęcia są naszą własnością, kopiowanie dozwolone,
publikowanie bez naszej zgody zabronione.