foto relacja
Szczyrbskie Pleso 10.06.2007
Dziś ostatni dzień pobytu na Słowacji. Śniadanie wyjątkowo o 8.oo,
następnie pakowanie i udajemy się na mszę św w kościele w Liptowskim
Janie. Po mszy kierujeny się w kierunku Tatr drogą na Podbańskie. Sama trasa
jest wyjątkowo widokowa, między innymi dzięki wichurze w 2004 r gdy ogromne
połacie lasu zniknęły. Dzięki temu widoki w czsie jazdy na Tatry i Tatry
Niżne są wspaniałe. Niestety to jest tylko ta dobra stona wichury.
Sam widok połamanych i już w większości usuniętych drzew gdy pozostały tylko
wyrwane pnie robi na każdym ogromne wrażenie, widok jak na pustyniach
albo w kosmosie. Pierwszym naszym przystankiem jest Szczyrbskie Pleso.
Zaczyna pogoda się trochę załamywać, udaje się nam jednak obejść cały
staw dookoła. Mimo, że chmury już częściowo przysłaniały wschodnią część
Tatr widoki wspaniałe. Ruszamy dalej w kierunku Tatrzańskiej Łomnicy.
Niestety zaczyna padać deszcz i niema chętnych nawet do wysiądnięcia z
busa na posiłek. Następnym przystankiem jest Stara Lubowna i Spiski
Zamek, podjeżdżamy pod bar i tutaj też niestety trudno wysiąść ponieważ
deszcz mocno pada. Jedynie Bociek idzie pod zamek zrobić kilka fotek
a Długi oczywiście do baru na frytki. I tak powoli dojeżdżamy do przejścia
granicznego w Koniecznej oczywiście a dłuższym postojem przy sklepie
przygranicznym na obowiązkowe zakupy.
Podsumowując wyjazd trzeba przyznać że, należał do udanych. To co było
zaplanowane w górach zostało zaliczone, jedynie niedziela trochę pogodowo
nam się nieudała ale będzie okazja jeszcze kiedyś to nadrobić.
Ci co chcieli się wyszumieść w górach zaliczyki w ciągu trzech dni
przwie 48 kilometrów i około 2800 metrów podejść. Jest to całkiem niezły
wyczyn. Co zobaczyliśmy małymi grupami lub wszyscy. I tak byliśmy
w kościele ewangelickim w Świętym Krzyżu, Demanowskiej Jaskini Lodowej,
Demanowskiej Jaskini Swobody, Klasztorzysku w Słowackim Raju. A z gór
zaliczyliśmy roklinę Sucha Bela i Klasztorską, początek przełomu Hornadu
to w Słowackim Raju. Natomiast w Tatrach Niżnych: Chopok 2024 m, Derese 2002m,
przełęcz Polana, Dumbier 2043 m z Certovicy jeden piękniejszych szlaków
w Niżnych Tatrach. A w Tatrach Wysokich Szczyrbskie Pleso.
Więc wrażeń jest moc jak na cztery dni. Sam pobyt w Liptowskim Janie
wywołał w nas mieszane uczucia co do stylu życia zwykłej wsi Słowackiej.
Napewno jest ogromna róznica między życiem u nas a tam, brak było nam
życia miejscowości, brak sklepów jedynie jeden i to zatłoczony.
Na plus napewno trzeba zapisać gospodarność w polu nie ma czegoś takiego
jak u nas zarośnięte chwastami ugory. Jest to duża lekcja dla nas, tym
bardziej że, pani Ania właścicielka hotelu była otwarta na nasze pytania
i razem wymienialiśmy swoje uwagi jak jest u nas a jak u nich.
Tu pragniemy podziękować pani Ani za to jak i bardzo smaczne obiady.
Był to już drugi taki długi wyjazd Grupy, w ubiegłym roku był Beskid
Żywiecki. Mamy nadzieję że, za rok się również spotkamy może w Beskidzie
Śląskim a może w Sudetach.
STRONA GŁÓWNA
Wszystkie zdjęcia są naszą własnością, kopiowanie dozwolone,
publikowanie bez naszej zgody zabronione.