foto relacja Połonina Wetlińska 7.12.2008
Trasa: Przełęcz Wyżnia - Schronisko Poł Wetlińska
Ilość osób: 15
Wyruszamy o 5.30 z Rzeszowa, postój w Brzozowie na mszę św wprawdzie trochę
z przygodami. Docieramy w okolice Nowosiółek i tu zaczyna się powoli aura zimowa.
Im dalej tym więcej śniegu, jest bardzo mgliście a śnieg spadł w nocy więc
widoki po drodze mamy wspaniałe, drzewa przyodziane wszatę śniegową a
świerki ze swoim majestatem wyglądają cudownie. Powoli docieramy na Przełęcz
Wyżnią skąd ruszamy na Połoninę Wetlińską do schroniska. Na dole jeszcze jest
widoczność na około 200 m, ale im wyżej tym mgła staje się gęściejsza.
Szlak nie przetarty więc jesteśmy pierwszymi dziś którzy udają siędo schroniska.
Pod nogami też nie zawesoło ponieważ nie ma mrozu więc woda potokiem płynie
drogą. Przed wyjściem z lasu robimy chwilowy postój aby nacieszyć oko widokami
drzew i ruszamy dalej. Po wyjściu z lasu mgła staje się bardzo gęsta
widoczność jest na około 20-30 m i do tedo zaczyna dobrze dmuchać wiatrem.
W schronisku zatrzymujemy się dłużej, nie ma nikogo prócz dyżurnego
ratownika GOPR. Plan przejścia Połoniny odpada, ponieważ przy takiej
widoczności nie ma sensu błądzić po grani. Po dłuższym posiedzeniu w schronisku
schodzimy spowrotem na Przełęcz do busa. Pozostał może niesmak jednak
bezpieczeństwo i rozwaga jest podstawą. Na dole jeszcze kilka fotek i udajemy
się na Stare Sioło gdzie czeka na nas już przygotowane ognisko u znajomych.
Dziś wyjątkowo dłuższe ognisko ponieważ czasowo jesteśmy do przodu, więc
jest czas na wspomnienia wypraw z tego roku. Wstępujemy jeszcze nad
wodospad tradycyjnie ponieważ o każdej porze roku wygląda inaczej.
W drogę powrotną udajemy się przez Buk i Polanki. Jest położony nowy dywanik
na drodze więc można spokojnie przejechać i przy okazji przypomnieć sobie
te miejsca. Chwilowy postój przy kapliczce w Polankach i już w drogę powrotną
do domu również nietypowo bo przez Błażową.
Godne uwagi: Inne spojrzenie na Bieszczady w mgle
Trudności: brak
