foto relacja

Żar, Niedzica, Wdżar 10.05.2008
Trasa: Niedzica - Żar - Dursztyn /32 osoby
Druga grupa: Niedzica, Frydman, wszyscy Rezerwat Przełom Białki
i Wdżar /27 osób
Dzień rozpoczynamy śniadaniem o 7.oo i ruszamy do Niedzicy. Robimy szybki zakup
na przejściu granicznym. Dzielimy się na dwie grupy, pierwsza rusza spod zamku
na Żar 883 m z zejściem do Dursztyna. Druga wraz z przewodniczką zwiedza
zamek w Niedzicy, następnie kościół we Frydmanie i stary skłd win oraz kościół
w Dębnie. Pierwsza grupa szybko rozstaje się z Niedzicą, pierwszy odcinek
szlaku jest bezleśny więc widoki mamy wspaniałe mimo zachmurzenia. Docieramy
do lasu i robimy pierwszy postój na placu drzewnym. Wozak wyciągający drzewo
zasiada chwilę z nami i jest wesoło. W całym pasie Żaru słychać piły
motorowe czyli ogólna wycinka drzew które zaatakował kornik. W warkocie
pił docieramy do polany pod granią Żaru. Dłuższy odpoczynek na posiłek a
zwłaszcza na zrobienie fotek Tatrom skompanym w chmurach przez które
przebija się słońce. Powoli wchodzimy na piękną grań Żaru widoki we wszystkich
kierunkach dzięki, że las jest bardzo rzadki. Tu czeka nas niespodzianka
zejście nie jest znaczone i idąc ścieżką dochodzimy do końca grani
i zaczynają się problemy jak zejść. Bociek podejmuje decyzję skosem w lewo
i jak się okazuje jest to w miarę bezpieczne zejście. Kilka osób idzie
na zachodnią ścianę gdzie stromizna jest dość ostra. Szczęśliwie wszyscy
schodzą na dół i mimo tej niespodzianki zejściowej docieramy do Dursztyna.
Tu czekamy na drugą grupę która ma przyjechać po nas. Sama okolica Dursztyna
jest przepiękna i warto tu jeszcze kiedyś wrócić. Wszyscy udajemy sie do
rezerwatu Przełom Białki a następnie na Wdżar. Tu nieco plan nam się rozjechał
ponieważ mieliśmy zjeżdżać Alpine Coaster jednak trzeba było trochę zmienić
i wjeżdżamy na szczyt kolejką. Tutaj również widoki mamy wspaniałe. Tak
powoli kończymy drugi dzień w trasach, przed nami wieczorne spotkanie.
Jednak w tym miejscu składamy serdeczne podziękowania dla Jagody Jurkowskiej
czyli naszej przewodniczki, która nie dość, że wytrzymała z nami cały dzień
to jeszcze potrafiła przekazać wiele rzeczy nawet takich na które na
wycieczkach nie zwraca się uwagi. O prezencie dla Niej już nie wspomnę.
Jeszcze raz Jagoda serdeczne dzięki. Wieczorem spotykamy się na
biesiadzie monterskiej którą niektórzy skończyli o 5.30 rano. Jak zabawa
to zabawa.
Godne uwagi: polany widokowe i grań Żaru
Trudności: słabo znaczony szlak zwłaszcza na Żarze

STRONA GŁÓWNA

Wszystkie zdjęcia są naszą własnością, kopiowanie dozwolone,
publikowanie bez naszej zgody zabronione.